Powered By Blogger

niedziela, 2 marca 2014

Koń

                                   
Nie wiem czy widać, ale przez jeden miesiąc strasznie chciałam rysować konie. To był pierwszy z moich losów. Nie mam co o nim opowiadać. Uznaję jednak, że to taki mały niewypał. Najwidoczniej jego poza była dla mnie za trudna. W każdym razie koń wylądował u babci. Stoi teraz za szkłem, w szafie. Moim zdaniem najgorzej mi wyszła lewa pierś. Tak dziwacznie odstaje i tak strasznie zaznaczyłam tam mięśnie. A wy, jaki błąd tu widzicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz